Problem opcyjny?! A co to takiego?
Jak bumerang powraca do mnie temat problemu opcyjnego, który trwa nadal, jednak większość przedsiębiorców najgorsze wydaje się ma już za sobą. Czy jednak mogą spać spokojnie? Zdecydowanie nie! Tak szybko jak mieliśmy do czynienia z osłabieniem krajowej waluty, tak szybko możemy mieć powrót EUR po 3,20 czy USD po 2,10, co zresztą widać na zamieszczonym wykresie, który będzie rdzeniem całego opisu transakcji dokonywanych przez eksporterów. Jest to konstrukcja przykładowa, mająca na celu zobrazowanie jak naprawdę problem opcyjny się narodził.
ETAP 1)
Eksporter przy kursie spot 4,10 w czerwcu 2006, obawia się umocnienia krajowej waluty poniżej poziomu 4,00 co miało już miejsce z końcem roku 2005, kiedy notowania EUR/PLN sięgnęły poziomu 3,80. Załóżmy, że nasz nieszczęsny, jak się później okaże eksporter, rozważał dwie koncepcje zabezpieczenia wpływów walutowych:
- za pomocą waniliowej opcji PUT z kursem wykonania 3,90 za którą musiałby zapłacić 5 groszy na 1 mln waluty (50 000 PLN)
- za pomocą barierowej opcji PUT z kursem wykonania 3,90 i barierą wyłączającą knock down&out na poziomie 3,80, za którą musiałby zapłacić 3 grosze na 1 mln waluty (30 000 PLN)
Kwota 20 000 PLN oraz prognozy banków i analityków, że kurs EUR/PLN na pewno nie spadnie poniżej 3,80 w ciągu następnych 12 miesięcy usypiają czujność eksportera, który decyduje się na połowiczną oszczędność. Kosztem 30 000 PLN decyduje się na zakup dziurawego ubezpieczenia, które zniknie, gdy ryzyko się zrealizuje – kurs dotknie poziomu 3,80.
Eksporter | Ubezpieczyciel |
Start czerwiec 2006 | Start czerwiec 2006 |
Kupno PUT 3,9000 | Sprzedaż PUT 3,9000 |
Przedział zabezpieczenia 3,9000 - 3,8000 | Maksymalna strata z tytułu wystawienia opcji 10 groszy |
Poniesiony koszt zakupu opcji 30 000 PLN | Otrzymana premia opcyjna 30 000 PLN |
Koniec listopad 2006 | Koniec listopad 2006 |
Niestety eksporter nie miał zbyt dużo czasu do skorzystania z zabezpieczenia. Przez 13 tygodni eksporter sprzedawał walutę na rynku po kursie powyżej 3,90. Przez 9 tygodni mógł korzystać z zabezpieczenia sprzedając walutę nie taniej niż 3,90. Cała struktura funkcjonowała przez 22 tygodnie.
ETAP 2)
Pierwsze dotknięcie bariery i zabezpieczeni znika jak bańka mydlana. Kurs znajduje się na poziomie 3,80 a zamówienia w trakcie produkcji stają się nagle nierentowne. Eksporter musi ustalać nowe cenniki adekwatne do aktualnego kursu. Ponownie zaczyna konstruować nowe zabezpieczenia. Pierwsza lekcja może i nauczyła jednak strata 30 000 PLN oraz spadająca marża z produkcji przy kursie 3,80 dodatkowo komplikuje sprawę. Eksporter ponownie rozważa dwie koncepcje zabezpieczenia:
- za pomocą waniliowej opcji PUT z kursem wykonania 3,70 za którą musiałby zapłacić 5 groszy na 1 mln waluty (50 000 PLN)
- za pomocą barierowej opcji PUT z kursem wykonania 3,70 i barierą wyłączającą knock down&out na poziomie 3,60, za którą musiałby zapłacić 3 grosze na 1 mln waluty (30 000 PLN)
Skoro w etapie 1 kwota 50 000 PLN wydawało się kwotą horrendalnie wysoką, to jest ona tym bardziej nie do zaakceptowania w obecnej sytuacji. Eksporter bez wahania wybiera ponownie opcję barierową.
Eksporter | Ubezpieczyciel |
Start marzec 2007 | Start marzec 2007 |
Kupno PUT 3,7000 | Sprzedaż PUT 3,7000 |
Przedziałzabezpieczenia 3,7000 - 3,6000 | Maksymalna strata z tytułu wystawienia opcji 10 groszy |
Poniesiony koszt zakupu opcji 30 000 PLN | Otrzymana premia opcyjna 30 000 PLN |
Strata na marży 3,9000 - 3,7000 = 20 groszy | |
Łączna strata 60 000 PLN + 20 groszy | Łączny zysk 60 000 PLN |
Koniec październik 2007 | Koniec październik 2007 |
Niestety eksporter nie miał zbyt dużo czasu do skorzystania z zabezpieczenia. Przez 28 tygodnie eksporter sprzedawał walutę na rynku po kursie powyżej 3,80 jednak przy stałym umocnieniu PLN. Przez 2 tygodnie mógł korzystać z zabezpieczenia sprzedając walutę nie taniej niż 3,70. Cała struktura funkcjonowała przez 30 tygodni.
ETAP 3)
Ponowna aktywacja bariery powoduje wyłączenie struktury. Eksporter znajduje się w dramatycznej sytuacji, bowiem kurs znajduje się na poziomie 3,60. Znowu trzeba podjąć decyzję czy zmieniać cenniki, czy renegocjować kontrakty, czy zmniejszać koszty etc. Oszczędności zaczyna szukać się na każdym kroku. Zanim eksporter ponownie pozbierał się po dwóch porażkach kurs spadł do poziomu 3,40. Eksporter ponownie ma do wyboru dwa warianty zabezpieczenia:
- za pomocą waniliowej opcji PUT z kursem wykonania 3,20 za którą musiałby zapłacić 5 groszy na 1 mln waluty (50 000 PLN)
- za pomocą barierowej opcji PUT z kursem wykonania 3,20 i barierą wyłączającą knock down&out na poziomie 3,10, za którą musiałby zapłacić 3 grosze na 1 mln waluty (30 000 PLN)
Niestety kondycja zakładu załamała się. Spadają zamówienia (zaczyna szaleć kryzys finansowy), rentowność produkcji znajduje się dopiero przy poziomie 3,50 za EUR. Pozostaje dylemat czy robić kolejne zabezpieczenia, zamykać zakład czy...
Pojawia się nowa konstrukcja – zerokosztowa. Co więcej, unosząca kurs sprzedaży waluty. Ponownie chęć wybrnięcia z opresji, połowiczna oszczędność i emocje stają się złym doradcą. Eksporter:
- kupuje opcje PUT z kursem wykonania 3,20 i barierą wyłączającą knock down&out na poziomie 3,10
- wystawia zobowiązanie (opcje CALL) na wielokrotny nominał swojego eksportu inkasując pokaźną premię opcyjną co unosi efektywny kurs wymiany waluty
Eksporter | Ubezpieczyciel |
Start kwiecień 2008 | Start kwiecień 2008 |
Kupno PUT 3,2000 | Sprzedaż PUT 3,2000 |
Przedział zabezpieczenia 3,2000 - 3,1000 | Maksymalna strata z tytułu wystawienia opcji 10 groszy |
Poniesiony koszt zakupu opcji 30 000 PLN | Otrzymana premia opcyjna 30 000 PLN |
Sprzedaż 5x CALL 3,6000 | Kupno 5x CALL 3,6000 |
Zysk z wystawionych opcji CALL 13 groszy | Poniesiony koszt zakupu opcji CALL 13 groszy |
SPOT > 3,6000 nieograniczona ujemna wycena (strata) | SPOT > 3,6000 nieograniczona dodatnia wycena (zysk) |
Strata na marży 3,9000 - 3,2000 + 70 groszy | Łączny zysk uzyskany z premii opcyjnych 60 000 PLN - 13 groszy |
Koniec 12 miesięcy lub więcej | Koniec 12 miesięcy lub więcej |
Dzięki otrzymanej premii netto w wysokości 10 groszy eksporter trwa. Najprawdopodobniej kolejnego wyłączenia bariery już nie przeżyje. Kurs osiąga swoje minimum na poziomie 3,1919, w zasadzie zatem eksporter nie skorzystał z ubezpieczenia. Od tego czasu zaczyna się kolejny koszmar eksportera. Po 6 miesiącach kurs pokonuje poziom 3,60. Eksporter pomimo wzrostu kursu i nadziejom na lepsze, niestety nie ma powodów do zadowolenia. Uaktywniają się bowiem zobowiązania. Kurs pikuje na coraz wyższe poziomy z których niestety eksporter nie może skorzystać. Pomimo coraz wyższego kursu EUR/PLN musi sprzedawać walutę po 3,60 i to na nominały przekraczające jego wpływy eksportowe!
Dalszy scenariusz jest już do przewidzenia – ubezpieczyciel wzywa o uzupełnianie depozytu lub zamyka transakcje a stratę proponuje rozłożyć na długoterminowy kredyt. W mediach pojawia się apel o anulowanie transakcji przez rząd.
Walec walutowy zawraca – w chwili pisania artykułu jest 4,09 za EUR i 2,74 za USD. Czy ponownie zgniecie nierozważnych przedsiębiorców? Oby nie.
---
Przedstawione, w dystrybuowanych wpisach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autora i nie mają charakteru rekomendacji do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści wpisów nie stanowią "rekomendacji" lub "doradztwa" w rozumieniu Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie wpisu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autor jest również właścicielem majątkowych praw autorskich do wpisów. W szczególności zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie wpisów w całości lub we fragmentach bez zgody autora.
Tagi:
—————