2009-03-19 22:30

Pogromcy mitów

Na kanale Discovery Channel ukazuje się bardzo popularny program pod polskim tytułem Pogromcy mitów. Jest to program, w którym dwaj panowie – specjaliści od efektów specjalnych, obalają mity. Oczywiście nie wszystkie mity da się obalić i niektóre sprawdzają się w rzeczywistości. Dla przykładu udało się obalić mit o tym, że kichnięcie z otwartymi oczami powoduje ich wypadnięcie natomiast potwierdzono mit o możliwości przymarznięcia języka do prętu metalowego podczas dużych chłodów.

Idąc tym tropem, zabawię się w pogromcę mitów dotyczących opcji i całego kryzysu opcyjnego, który ma miejsce w Polsce.

Mit 1 – opcje to instrumenty z piekła rodem (obalony)

Można go bardzo łatwo obalić. Nie wiem na ile Boruta został wyedukowany ekonomicznie ale nie sądzę, żeby posiadał wiedzę na temat instrumentów pochodnych. O ile oczywiście przyjmiemy, że Boruta i piekło istnieją ;) To temat na inny artykuł o mitach.

Ale na serio. Ani opcje ani kontrakty futures lub forward nie są instrumentami z piekła rodem. Jedynie fakt nieznajomości zasad ich działania może powodować, że przedsiębiorcy mają ich unikać. Idąc tym tropem rozumowania można powiedzieć, że nóż kuchenny też jest z piekła rodem, bo zamiast do krojenia chleba można zadźgać nim innego człowieka.

Mit 2 – eksporterzy zarabiali na opcjach (obalony)

Niemal cały rok 2008 był rokiem dominacji złotego względem walut zachodnich. Nie potrafię pojąć w jaki sposób eksporterzy mieliby zarabiać na opcjach podczas umacniania się waluty krajowej. Ba, eksporterzy zawierali „transakcje zabezpieczające”, które wyłączały się podczas spadku kursu EUR/PLN czy USD/PLN, co powodowało, że nowe „zabezpieczenia” były robione po coraz niższych i gorszych kursach.

Po pierwsze na prawidłowych zabezpieczeniach się nie zarabia i nie traci (co najwyżej premię opcyjną jako koszt ubezpieczenia) – broni się jedynie marży zysku przed zmianami kursowymi.

Po drugie – umocnienie PLN jest gorsze niż jego osłabienie dla eksportera. Fakt, że momentami mogła istnieć dodatnia wycena na instrumentach pochodnych (które i tak się wyłączały, była ona zatem iluzoryczna – papierowa) nie powoduje, że możemy mówić tutaj o zarobku. Ubezpieczając auto przed kolizją i płacąc za to ubezpieczenie staramy się rozbić auto? Powinniśmy chyba – żeby zarobić na ubezpieczeniu!

Mit 3 – bank jako instytucja zaufania publicznego (obalony)

Jest to smutne ale prawdziwe. Wielu przedsiębiorców sądziło, że banki są instytucjami zaufania publicznego i że wszelkie sugestie płynące od dealerów są słuszne i nie należy wnikać w zawiłości umów. Niestety, banki nigdy nie były, nie są i nie będą instytucjami, którym zależy na prawidłowym funkcjonowaniu przedsiębiorstwa. Bank ma za zadanie generować zyski i chronić swoje interesy finansowe, poprzez udzielanie kredytów i ich zabezpieczaniu, poprzez sprzedaż produktów bankowych, instrumentów pochodnych itp.

Mit 4 – gra banków na osłabienie złotego i wykorzystanie wystawionych przez eksporterów opcji CALL (potwierdzony)

Wskazują na to liczne wypowiedzi zagranicznych banków oraz fakt, że identyczne struktury były sprzedawane polskim przedsiębiorcom niemal przez wszystkie działające w kraju banki – to nie jest przypadek.

Plan działania był prosty a pomysł genialny! Podczas, gdy PLN stale się umacniał a „zabezpieczenia” eksporterów stale się wyłączały zaczęto kusić eksporterów wizją unoszenia kursu wymiany walut. Oczywiście mechanizm znamy – wystawieniem większej ilości zobowiązań (opcji CALL) niż zakup praw (opcji PUT). Nominał zobowiązań był wielokrotnie wyższy niż realne wpływy eksportowe.

Mit 5 – to wina przedsiębiorców (obalony)

Jako pacjent idąc do lekarza (eksporter idący do banku) nie muszę znać się na leczeniu. Idę, skoro czuję się źle z problemem do specjalisty. Podobnie robili przedsiębiorcy idący do banku. Ci, którzy znali się na opcjach uniknęli problemów lub wpadli w nie całkowicie świadomie. Duża część jednak, nie wiedziała, że „lekarstwo” przepisane przez bank nie jest skuteczne a co więcej może pogorszyć stan zdrowia. Czy jest to wina pacjenta czy lekarza, że przepisano lek od którego można umrzeć?

Tym samym wracamy także do mitu banku jako instytucji zaufania publicznego.

Mit 6 – to wina banków (częściowo obalony)

Nie do końca. Na rynku istniał popyt na instrumenty, które są tańsze niż klasyczne instrumenty pochodne – mowa tu o cenie opcji waniliowych i opcji barierowych. Banki dostarczały produkt, który dobrze się sprzedawał i na który był popyt ale który nie zabezpieczał eksporterów.

Z drugiej jednak strony, wynikiem takiego postępowania jest obecny problem. Nie powinno stosować się instrumentów spekulacyjnych (a takimi są opcje barierowe) do zabezpieczania ryzyka.

Mit 7 – niesymetryczny podział ryzyka (potwierdzony)

Opcje mają to do siebie, że mają niesymetryczny (w porównaniu do kontraktów futures) podział ryzyka. W przypadku opcji większe ryzyko ponosi sprzedający opcje niż kupujący.

Banki jednak umiejętnie pokonały problem ryzyka wystawcy opcji i zredukowały to ryzyko niemal do ryzyka kupującego opcje. Bariera wyłączająca, bo o tym mowa, powodowała, że bank miał z góry ograniczony poziom maksymalnej straty (pomimo wystawienia opcji PUT z barierą wyłączającą od dołu) przy jednoczesnym nieograniczonym potencjalnym zysku (poprzez zakup opcji CALL od eksporterów). Ewentualna strata eksportera była zatem nieograniczona a potencjalne zabezpieczenie (korzyść dla eksportera) wyłączało się przy określonym poziomie umocnienia złotego (sic!)

Mit 8 – umowy opcyjne należy rozwiązać (obalony)

To byłby błąd pomimo faktu, że wiele z nich jest ewidentnie na niekorzyść przedsiębiorcy. Niestety, przedsiębiorca umowę podpisał a brak wiedzy na temat treści umowy nie zwalnia z odpowiedzialności. Jednak bijąc się w pierś, banki powinny w moim przekonaniu pomagać firmom (czy to poprzez anulowanie części straty, czy poprzez wydłużenie spłaty, czy zamienienie straty na kredyt) tak aby te firmy nadal mogły funkcjonować.

 ___

Przedstawione, w dystrybuowanych wpisach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autora i nie mają charakteru rekomendacji do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści wpisów nie stanowią "rekomendacji" lub "doradztwa" w rozumieniu Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie wpisu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autor jest również właścicielem majątkowych praw autorskich do wpisów. W szczególności zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie wpisów w całości lub we fragmentach bez zgody autora.

—————

Powrót


Przedstawione, w dystrybuowanych wpisach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autora i nie mają charakteru rekomendacji do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści wpisów nie stanowią "rekomendacji" lub "doradztwa" w rozumieniu Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie wpisu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autor jest również właścicielem majątkowych praw autorskich do wpisów. W szczególności zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie wpisów w całości lub we fragmentach bez zgody autora.